Pewne zwycięstwo w ligowym klasyku!
01 kwietnia 2017Strzelanina do przerwy, potem trochę problemów, niezły debiut Cheikha Mbodja - tak w skrócie wyglądał mecz Polskiego Cukru z Polfarmeksem Kutno. Trochę lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, którzy po rzutach Obiego Trottera i Łukasza Wiśniewskiego prowadzili 11:6. Później ta przewaga wzrosła nawet do 11 punktów po trójce Bartosza Diduszki, a po pierwszej kwarcie Polski Cukier wygrywał 33:23. Druga część meczu była pod kontrolą torunian i nie zmieniała tego nawet dobra gra Jacka Jareckiego i Michaela Frasera. Co prawda kwarta była bardziej wyrównana, ale Polfarmex nie potrafił odrobić strat. Zespół trenera Jacka Winnickiego prowadził po 20 minutach gry 55:43.
Trzecią kwartę Polfarmex rozpoczął od serii 8:0, dzięki czemu zbliżył się do rywali na zaledwie cztery punkty. Później kutnianie potrafili doprowadzić nawet do remisu dzięki trafieniu Grzegorza Grochowskiego. Polski Cukier opanował jednak sytuację, znowu skuteczny był Łukasz Wiśniewski, a po trafieniu Jure Skificia było już 73:62. Ostatnia część meczu nie przynosiła większych zmian – wydarzenia w pełni kontrolowali już gospodarze, a po dwóch z rzędu akcjach Krzysztofa Sulimy mieli nawet 18 punktów przewagi. Ostatecznie ekipa trenera Winnickiego wygrała aż 98:77. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Wiśniewski, który zanotował 19 punktów, pięć zbiórek i siedem asyst. Po 13 punktów dołożyli Bartosz Diduszko i Kyle Weaver. W ekipie gości wyróżniał się Jacek Jarecki z 19 punktami.
Polski Cukier Toruń - Polfarmex Kutno 98:77 (33:23, 22:20, 18:19, 25:15)
Polski Cukier: Wiśniewski 19, Diduszko 13, Weaver 13, Sulima 12, Śnieg 9, Trotter 8, Skifić 8, Mbodj 7, Perka 6, Sandul 3.
Polfarmex: Jarecki 19, Fraser 15, Kobus 11, Sałasz 10, Grochowski 9, Gabiński 8, Pawlak 3, Emegano 2, Marek, Thompson.
Aleja Gwiazd Twardych Pierników.
W przerwie meczu nagrodziliśmy Rajmunda Jagodzińskiego.
Rajmund Jagodziński ps "Mundek" ur. 28.12.1948r. w Toruniu, swoją przygodę z koszykówką rozpoczął w toruńskim AZS-ie u trenera R. Plaskiewicza w 1960 r. Dalszą karierę kontynuował u trenerów; Jerzego Greckiego, Edwarda Kuczy, Ryszarda Olszewskiego i Kazimierza Kleczkowskiego zakończył u A. Leniusa. Po zakończeniu gry w koszykówkę pracował w Radzie Okręgowych Związków Sportowych, Wojewódzkiej Federacji Sportu. Przez wiele lat był członkiem OZKosz, pracował również jako trener w TTK WAX oraz Pomorzaninie Toruń.
źródło.plk.pl