Wyszarpana wygrana we Wrocławiu!
16 września 2021To było szalone spotkanie we wrocławskiej Orbicie! Twarde Pierniki wracają do grodu Kopernika z kolejnym zwycięstwem na koncie. Mimo, że to był już trzeci mecz wyjazdowy w zaledwie 10 dni, torunianie nie dali się pokonać brązowym medalistom z ubiegłego sezonu. O zwycięstwie ponownie przesądziła skuteczna gra w końcówce.
W środowy wieczór torunianie awansem zagrali mecz 11. kolejki ze Śląskiem. Mecz rozpoczął się pozytywnie dla Twardych Pierników bilansem 4:0. Pierwsze punkty na koncie gości wywalczył James Eads III. W kolejnych minutach podopieczni Petara Milijovića odrabiali straty. Jednak skuteczność koszykarzy z grodu Kopernika była na tyle wysoka, że dała nawet 6-oczkową przewagę. Niestety gospodarze szybko wyrównali wynik. Maurice Watson był nieustannie pilnowany przez zespół Śląska i dopiero pod koniec pierwszej kwarty wywalczył swoje pierwsze punkty w rzutach osobistych. Po 10-ciu minutach gry rywalizacja zakończyła się wynikiem 24:18 na konto gospodarzy.
Początek drugiej kwarty należał do wrocławian. To gospodarze dobrą grą w ataku powiększali swoją przewagę nad zespołem Ivicy Skelina. Niestety błędy w obronie i brak celnych rzutów Twardych Pierników nie pozwalało na odmianę sytuacji na parkiecie, a przewaga drużyny gości wzrosła nawet do 12-stu oczek. W dalszej części losy torunian na parkiecie ratował Maurice Watson i Trevor Thompson. Na 90 s przed zakończeniem pierwszej połowy Twarde Pierniki zmniejszyły swoją stratę do Śląska zaledwie do 5-ciu punktów. Dalsze problemy w ataku zaczęli mieć gospodarze i ostatecznie do przerwy tylko jeden punkt dzielił Twarde Pierniki od remisu.
Śląsk rozpoczął trzecią kwartę z impetem 8 do 0. Jednak w drugiej części torunianie odrabiali starty. Po serii akcji Twardych Pierników, tj. celnym rzucie z dystansu Michała Kołodzieja, punktów Maurice Watsona spod kosza i „trójki” Jamesa Eads’a zmniejszyło się prowadzenie gospodarzy tylko do 2-óch oczek. Pod koniec kwarty na konto gospodarzy cenne punkty dołożyli Kerem Kanter, Michał Kołdziej i Justin Bibbs, co po półgodzinnej grze dało wynik 58:52.
Ostatnia kwarta to była najbardziej nerwowa część meczu. Błędy w defensywie popełniały obie drużyny i dopiero po 2,5 minutach pierwsze punkty zdobył Maurice Watson. Kolejne straty odrabiał Aaron Cel i Michał Kołodziej, a dzięki szczelnej obronie gospodarze rzucili jedynie 10 punktów. W końcówce bohaterem został James Eads III – trafiając w ostatnich sekundach na zwycięstwo. Dla podopiecznych Skelina było to druga wygrana w trzecim meczu wyjazdowym.
Kolejne spotkanie drużyny Twardych Pierników odbędzie się w końcu w „domu”. Na pierwszy mecz w sezonie 2021/22 w Arenie Toruń zapraszamy 24 września na godz. 17:30. Naszym przeciwnikiem będzie zespół GTK Gliwice.
WKS Śląsk Wrocław - Twarde Pierniki Toruń 68:70 (24:18, 14:19, 20:15, 10:18)
WKS Śląsk: Kerem Kanter 16, Justin Bibbs 15, Aleksander Dziewa 8, Łukasz Kolenda 7, Kodi Justice 7, Strahinja Jovanović 6, Cyril Langevine 6, Ivan Ramljak 3, Jakub Karolak 0, Kacper Gordon – nie zagrał, Maksymilian Zagórski – nie zagrał, Szymon Tomczak – nie zagrał
Twarde Pierniki: James Eads III 15, Maurice Watson 14, Trevor Thompson 7, Aaron Cel 14, Michał Samsonowicz 4, Michał Kołodziej 12, Bartosz Diduszko 4, Szymon Janczak 0, Ignacy Grochowski – nie zagrał, Paweł Sowiński – nie zagrał