Wyrwali zwycięstwo

[singlepic id=580 w=200 h=150 float=left]W ostatnich minutach Polski Cukier Siden „wyrwał” zwycięstwo AZS Radex Szczecin wygrywając ostatecznie w hali „Spożywczaka” 80:78. Liderami gospodarzy byli Przemysław Lewandowski i Łukasz Żytko, którzy rzucili odpowiednio 27 i 22 punkty.

Dla Twrdych Pierników zagrali i zdobywali punkty: Przemysław Lewandowski 27, Łukasz Żytko 22, Jacek Jarecki 15, Dawid Przybyszewski 5, Arkadiusz Kobus 4, Tomasz Lipiński 3, Artur Gliszczyński 2, Łukasz Kwiatkowski 2, Tomasz Tlałka 0.

Przed spotkaniem trudno było wskazać faworyta, gospodarze legitymowali się bilansem 1:1, natomiast szczecinianie mający jedno spotkanie więcej, odnieśli także jedną wygraną więcej. Dodatkowym smaczkiem meczu był pojedynek strzelców ze strony gospodarzy najlepszy strzelec ligi Jacek Jarecki, natomiast w Radexie Łukasz Pacocha trzeci „snajper” ligi.

Początek spotkania nie napawał optymizmem kibiców zgromadzonych w hali „Spożywczaka”. Co prawda pierwsze punkty zdobyli gospodarze, ale później do głosu doszli goście. Podopieczni byłego koszykarza AZS-u Elana Zbigniewa Majcherka dobrze grali w defensywie, natomiast w ataku bardzo skuteczny był Maciej Raczyński i w 6 minucie goście prowadzili 19:9. Pod koniec pierwszej odsłony gospodarze zerwali się do walki i udało się głównie dzięki skuteczności Przemysława Lewandowskiego zniwelować stratę do sześciu „oczek”.

Początek drugiej kwarty niewiele różnił się od pierwszych 10 minut. Goście dobrze pokryli Jacka Jareckiego i do 15 minuty utrzymywali bezpieczną przewagę. W 16 minucie po dwóch kolejnych celnych rzutach z dystansu Łukasza Żytki gospodarze tracili już tylko dwa punkty. W 18 minucie Polski Cukier Siden wyszedł po raz drugi na prowadzenie. Po celnym rzucie Jareckiego było 38:37. Wynik do przerwy ustalił celnym rzutem za trzy Lewandowski i po 20 minutach był remis po 41.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla miejscowych, którzy zdobyli sześć kolejnych punktów i wydawało się, że wszystko będzie pod kontrolą miejscowych. Jednak nic bardziej mylnego. Goście szybko znaleźli sposób na toruńską obronę, a miejscowi fatalnie pudłowali pod koszem rywala. Wróciły stare grzechy z meczu w Pruszkowie, czyli seryjnie marnowane rzuty wolne. Tuż przed końcem trzeciej kwarty po rzucie Nitsche goście objęli dziesięciopunktowe prowadzenie.

Początek ostatniej odsłony niewiele wskazywał, że gospodarze mogą przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. AZS Radex kontrolował przebieg spotkania. Bodźcem dla gospodarzy okazały się rzuty z dystansu Łukasza Żytki. Toruński rozgrywający trzykrotnie trafiał z dystansu i na nieco ponad trzy minuty przed końcem, gospodarze wyszli na prowadzenie. Podopieczni Grzegorza Sowińskiego prowadzili 76:75 i zaczęli kapitalnie grać w defensywie. Fantastycznie bronił Tomasz Tlałka, a skutecznym egzekutorem na linii rzutów wolnych był Łukasz Żytko i na 38 sekund przed końcem gospodarze prowadzili 80:75. Trener Majcherek wziął czas i na 29 sekund przed końcem „trójka” Pacochy dała nadzieję gościom. Polski Cukier Siden zagrał długą akcję, która zakończyła się niecelnym rzutem, ale ostatnia próba Pacochy praktycznie z połowy boiska do kosza nie doleciała i gospodarze mogli cieszyć się z drugiej wygranej.

źródło: Wojciech Wiśniewski // www.cowtoruniu.pl

Twitter

Instagram

Ta strona wykorzystuje pliki cookies m. in. w celach dostosowania do potrzeb użytkowników, poprawy bezpieczeństwa, statystycznych i reklamowych. Możesz zmienić ustawienia obsługi cookies w przeglądarce internetowej. Korzystając z naszych stron bez zmiany tych ustawień wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Dowiedz sie więcej na temat polityki cookies »