[singlepic id=546 w=200 h=150 float=left]Blisko odniesienia drugiego zwycięstwa w sezonie byli koszykarze Polski Cukier Siden Toruń. Podopieczni Grzegorza Sowińskiego ulegli ostatecznie w Pruszkowie miejscowemu Zniczowi 67:71 przegrywając zdecydowanie drugą połowę spotkania.
Polski Cukier Siden efektownie rozpoczął sezon od zwycięstwa z zespołem z Dąbrowy Górniczej, zaliczanej do faworytów I ligi. W dobrych nastrojach podopieczni Grzegorza Sowińskiego pojechali do Pruszkowa i dużo nie zabrakło, a wracali by w jeszcze lepszych. Długo spotkanie wyjazdowe układało się po myśli torunian.
Co prawda, pierwsza kwarta padła łupem miejscowych, którzy wygrali pierwsze 10 minut 22:20, ale w drugiej już lepsze wrażenie sprawiali goście. Solidnie punktujący lider PC Siden Jacek Jarecki dzielnie wspierany przez Przemysława Lewandowskiego i dobra skuteczność za dwa punkty (ponad 50 proc. do przerwy) sprawiły, że po tej części meczu goście prowadzili 42:32.
Niestety, o drugiej połowie torunianie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Beniaminek I ligi zupełnie nie mógł odnaleźć skuteczności z pierwszej połowy, a gospodarze wspierani przez swoich sympatyków systematycznie odrabiali straty. Po trzydziestu minutach, a więc po trzech kwartach, torunianie byli jeszcze na prowadzeniu (52:56), ale cała przewaga została stracona w 34. minucie.
Wtedy to Znicz wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca spotkania. Goście przez pierwszych sześć minut tej kwarty zdobyli zaledwie jeden punkt, co definitywnie przekreśliło ich szansę. W ostatnich sekundach zerwali się co prawda do walki, ale straty były już nie do odrobienia, nie pomogły nawet rzuty z dystansu Artura Gliszczyńskiego. Często faulowany Marek Szumełda-Krzycki przypieczętował zwycięstwo Znicza.
Znicz Pruszków – Polski Cukier Siden Toruń
71:67 (22:20, 12:20, 20:14, 19:11)
Dla Twardych Pierników punktowali:
Jacek Jarecki 18, Łukasz Żytko 13, Przemysław Lewandowski 11, Arkadiusz Kobus 7, Dawid Przybyszewski 6, Artur Gliszczyński 6, Łukasz Kwiatkowski 4, Tomasz Lipiński 2.
źródło: Wojciech Wiśniewski / www.cowtoruniu.pl