Wielkie emocje w derbach Kujawsko-Pomorskiego!
21 marca 2023Gospodarze niedzielnych derbów - Anwil Włocławek, okazali się nieznacznie lepsi w niedzielnym derbowym pojedynku od Arriva Twardych Pierników Toruń. Wynik tego spotkania to 86:79.
Torunianie do pojedynku na gorącym, włocławskim terenie przystąpili skoncentrowani i pewni siebie. Wynik otworzył co prawda Luke Petrasek dla Anwilu, ale kolejne cztery skuteczne akcje wykończyli goście - najpierw trafił Stefan Kenić, potem zza łuku Sterling Gibbs i dwukrotnie Joey Brunk. Amerykański środkowy zaliczył doskonałe kilka minut gry kiedy to zbierał piłkę i dobijał ją spod kosza zdobywając osiem punktów z rzędu. Przy stanie 11:13 miała miejsce niecodzienna sytuacja, kiedy to Tayler Persons próbując podać do Aarona Cela... trafił za trzy! Sytuacja była tak niespodziewana, że na tablicy wyników jeszcze przez chwilę nie pojawiły się punkty zdobyte przez Personsa. Anwil po początkowym przestoju dogonił Arriva Twarde Pierniki i po celnym rzucie Malika Williamsa wyrównał stan na 21:21. Wtedy o pierwszą przerwę poprosił trener Cedric Heitz. W ostatniej minucie minimalnie lepsi okazali się koszykarze z Torunia i na pierwszej przerwie wynik brzmiał 23:25. W drugiej kwarcie niewiele się zmieniło jeżeli chodzi o grę obydwu zespołów - były momenty twardszej obrony, walka w parterze i dużo grania siłowego. Ostatecznie jednak dużo rzutów znajdowało drogę do kosza po jednej i drugiej stronie. A przed ostatnią akcją tej połowy - nadal na prowadzeniu były Arriva Twarde Pierniki. Trener Frasunkiewicz poprosił o czas, żeby rozrysować akcję, która nie zakończyła się jednak powodzeniem dzięki dobrej obronie torunian. Ostatecznie na długą przerwę schodziliśmy przy wyniku 42:47.
W trzeciej kwarcie obraz gry minimalnie uległ zmianie. Lepiej zaczęli grać obwodowi Anwilu, a swoje ważne punkty dokładał także Malik Williams - to właśnie po jego akcji, w której był faulowany włocławianom udało się objąć prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Dobre akcje Sandersa oraz Łączyńskiego pozwoliły gospodarzom odjechać na 6 punktów, a gdy po chwili z daleka trójkę dołożył Phil Greene było już +8. Z taką też przewagą schodziliśmy na ostatnią przerwę i było wiadomo, że Arriva Twarde Pierniki muszą dorzucić coś ekstra, żeby dogonić Anwil i wywieźć wygraną z trudnego terenu. Troił się po obydwu stronach parkietu Aaron Cel, znowu w parterze o piłkę walczył Tayler Persons, ale ciągle brakowało. W połowie czwartej kwarty Anwil po celnej trójce Łączyńskiego odskoczył już na 10 punktów, ale torunianie stwierdzili, że nie mają nic do stracenia i rozpoczęli walkę o odrobienie tych strat. Najpierw trafił Kacper Gordon, potem dwa razy Persons i pogoń czasem musiał przerywać trener gospodarzy. Po czasie punkty zdobył Moore, a nieskuteczne akcja Personsa i strata po błędzie kroków - znowu pozwoliła Anwilowi na odjazd - tym razem na 9 punktów. Tą zaliczkę było już w miarę łatwo obronić, ale Arriva Twarde Pierniki walczyły do końca. Ostatecznie wynik ustalił z linii rzutów wolnych Malik Williams na 86:79.
Na wielki szacunek i pochwałę zasługuje nasza grupa kibiców, która w niedzielne popołudnie wybrała się do Włocławka w sporej liczbie. Za pomoc w organizacji tego wyjazdu jeszcze raz dziękujemy przyjaciołom klubu!
Anwil Włocławek - Arriva Twarde Pierniki Toruń 86:79 (23:25 | 19:22 | 25:12 | 19:20)
Anwil:
Victor Sanders 15, Malik Williams 14, Kamil Łączyński 13, Michał Nowakowski 13, Lee Moore 9, Phil Greene 6, Josip Sobin 6, Luke Petrasek 5, Maciej Bojanowski 3, Dawid Słupiński 2, Bartosz Łazarski, Marcin Woroniecki - nie zagrali
Arriva Twarde Pierniki:
Sterling Gibbs 24, Tayler Persons 14, Joey Brunk 13, Dallas Walton 10, Stefan Kenić 7, Aaron Cel 5, Bartosz Diduszko 3, Kacper Gordon 3, Wojciech Tomaszewski 0, Paweł Sowiński, Wit Szymański, Mateusz Kruszkowski - nie zagrali.