Derby o coś więcej
29 grudnia 2022Od powrotu Enea Abramczyk Astorii do Energa Basket Ligi - często graliśmy o coś więcej niż tylko zwycięstwo meczowe - w sezonie 2020/21 było to przełamanie po serii 0-5, a w sezonie 2021/22 o utrzymanie szans na awans do Play-offów. Tym razem jednak - stawka jest najwyższa w historii. Przegrany 2023 rok zacznie na ostatnim miejscu w tabeli.
Enea Abramczyk Astoria w pierwszych miesiącach obecnego sezonu przeszła bardzo podobną drogę do naszej. Rozwiązania, które zostały zaproponowane na początku sezonu przez trenera Marka Popiołka nie przyniosły rezultatów w postaci zwycięstw. Z zespołem Astorii w trakcie tego seznu pożegnali się już Nick Muszyński, Eddy Polanco oraz Michał Kołodziej. Punktowanie drużyny z Bydgoszczy to jedna z najbardziej niewiadomych - w ostatnich dwóch meczach, które rozegrali w przeciągu 5 dni (17ego i 22ego grudnia) zdobyli odpowiednio 104 (z Kingiem) i 59 punktów (z Czarnymi). Wygląda na to, że tajemnicą do powstrzymania ataku bydgoszczan jest ograniczenie gry Benjamina Simmonsa - w pierwszym meczu zdobył on 34 punkty, w drugim tylko 7. Groźnym, ale równie nieprzewidywalnym ogniwem rotacji trenera Popiołka jest Myke Henry - w pierwszym spotkaniu zdobył 15 punktów, ale bardzo szybko wypadł za 5 fauli i ostatecznie zagrał tylko trochę ponad 13 minut. W drugim grał ponad pół godziny, ale zdobył tylko 14 oczek. Równiej od powyższej dwójki gra za to Mike Smith - amerykański rozgrywający w 33 minuty na parkiecie zdobywa średnio 15,5 punkta i jest aktualnie najlepszym strzelcem bydgoskiej drużyny. Po nieudanych akcjach ponowienia najczęściej zapewnia Paulius Petrilevicius, który podobnie jak Myke Henry, dołączył do Enea Abramczyk Astorii już w trakcie sezonu. Zagraniczny zaciąg zamyka Nathan Cayo, który jest aktualnie liderem bydgoszczan w liczbie zbiórek, ale nie jest to zbyt imponująca statystyka - amerykański środkowy zebrał ich w 13 meczach dokładnie 55. Polacy w składzie trenera Popiołka to zawodnicy już ograni w Energa Basket Lidze, ale do tej pory bez większych ról w poprzednich zespołach. Drugi równy sezon na parkietach EBL ma Aleksander Lewandowski, który w poprzednim sezonie walnie przyczynił się do dwóch wygranych HydroTrucka Radom z naszą drużyną - w pierwszym wraz z Filipem Zegzułą świetnie ograniczał Mo Watsona, a w rewanżu dołożył 10 punktów. Z pojedynków Toruń-Radom pamiętamy również Daniela Szymkiewicza, który jednak po ciężkiej kontuzji ma problem z powrotem na regularny, wysoki poziom jaki reprezentował w czasach, gdy radomianie grali w finale ligi. Igor Wadowski przychodząc do Bydgoszczy na pewno liczył na wyższe cyfry w statystykach, ale na razie ten sezon jest dla niego ciężki - w meczu z Kingiem nie zagrał, a z Czarnymi był poza rotacją. Kolejne dobrze znane z parkietów EBL nazwisko to oczywiście Pluta - Michał, młodszy z braci jednak na razie nie dostaje jednak zbyt dużo szans od trenera - średnio spędza na parkiecie niecałe 7 minut. Meczową rotację uzupełniają Piotr Wińkowski, Jakub Ulczyński oraz Jakub Stupnicki.
Twarde Pierniki ostatni mecz zagrały 12 dni temu, dodatkowo na wyjeździe. Czas ten został wykorzystany na dojście do pełni zdrowia, treningi oraz psychiczne nastawienie się do dalszej walki w tym sezonie. Mecz z Enea Abramczyk Astorią będzie bowiem ostatnim na własnym parkiecie przed długą serią wyjazdową, którą zakończymy dopiero 5 marca meczem u siebie z aktualnym Mistrzem Polski - Śląskiem Wrocław.
Mecz derbowy rozpocznie się 30 grudnia 2022 roku o godzinie 17.30. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport Extra. Bilety dostępne są pod adresem twardepierniki.abilet.pl.