Arriva Polski Cukier Toruń
Arriva Polski Cukier Toruń Anwil Włocławek

Zostało nam tylko jedno - spełniać marzenia

23 godziny temu | 21.05.2025, 11:53
Zostało nam tylko jedno - spełniać marzenia
Takie poniedziałki mogłyby być codziennie. Ten ostatni należał do nas w 100%, a pełne jego przejęcie zagwarantowali nam w głównej mierze Michael Ertel i Barret Benson. W trzecim meczu ćwierćfinału parkiet należał do nas i pierwszy raz w historii tak mocno zdominowaliśmy Anwil Włocławek.

Anwil, który przez wielu ekspertów był wskazywany jako zdecydowany faworyt serii i po piątkowym meczu w Hali Mistrzów, gdzie włocławianie trafili 18 trójek nie myląc się do przerwy - w poniedziałkowy wieczór mieliśmy pakować się na wakacje. Nikt o tych planach nie powiedział jednak naszemu zespołowi, który od pierwszych sekund wyszedł zmotywowany na wykonanie zadania, urwania meczu Anwilowi i teraz do meczu numer 4 przystępuje zmotywowany do tego, żeby nadal walizki stały puste.

Tegoroczna faza play-off jest mocno nieprzewidywalna. Najpierw to Anwil wygrał najwyżej w historii bo +31. Dotychczasowy rekord niedawno skończył trzy lata i też był ustanowiony w serii play-offowej, a wynosił dokładnie 30 punktów z roku 2022 i pierwszego meczu ćwierćfinału. Potem w poniedziałek to my wzbiliśmy się na wyżyny i pobiliśmy rekord, który miał już taaaaką brodę - najwyższe zwycięstwo z Anwilem odnieśliśmy w pierwszym naszym spotkaniu na poziomie PLK, 3 października 2014 roku. Było wtedy +11. Każdy kolejny mecz był dużo bardziej zbliżony, aż do przedwczoraj. I to jest piękno fazy play-off. W pozostałych parach King odwrócił losy serii z Treflem odrabiając 16 punktów, Legia wygrała w Wałbrzychu, a Czarni po dwóch porażkach w Lublinie - tym razem wygrali u siebie dość pewnie, ale stracili swojego podstawowego gracza - Alexa Steina. Życzymy mu dużo zdrowia!

Ta zapowiedź być może by nawet nie powstała, gdyby nie inny uraz. W trzeciej kwarcie naszego spotkania z parkietu trzymając się za mięsień dwugłowy uda zszedł Kamil Łączyński. Do końca meczu nie wrócił już na parkiet i było widać, że nasi rywale bez jego przywództwa na parkiecie - pogubili się w kolejnych posiadaniach, co sprawiło, że potrafiliśmy wykorzystać nasze atuty, zaliczyć przechwyty i zbudować przewagę nad Anwilem, którą utrzymaliśmy do końca. Nie wiadomo czy Kamil dzisiaj zagra, ale jeżeli nie - oznacza to zmiany w rotacji zespołu trenera Ernaka. Przypominijmy, że Anwil ma jednego obcokrajowca poza grą w każdym spotkaniu. W poniedziałek był to obwodowy PJ Pipes, który mógłby zastąpić Łączyńskiego, ale odbędzie się to kosztem innego gracza bez polskiej licencji. Jak będzie - zobaczymy dopiero przed samym meczem.

W kontekście poprzedniego spotkania warto wspomnieć o jeszcze jednym wydarzeniu, a mianowicie konferencji prasowej z udziałem Barreta Bensona. My już wiedzieliśmy wcześniej, ale znajomość polskiego języka przez Barreta obiegła internet w tempie błyskawicy i wywołała niejeden uśmiech. Jeżeli jeszcze nie widzieliście to warto to zobaczyć na kanale Youtube ORLEN Basket Ligi.

Skład Anwilu Włocławek:
PG: Luke Nelson / Kamil Łączyński / Bartosz Łazarski
SG: Michał Michalak / Justin Turner / PJ Pipes
SF: Ryan Taylor / Karol Gruszecki
PF: Luke Petrasek / Krzysztof Sulima / Deane Williams
C: Nick Ongenda / DJ Funderburk

Trener: Selçuk Ernak
Asystenci Trenera: Grzegorz Kożan, Marcin Woźniak

Mecz odbędzie się 21 maja 2025 roku w Arenie Toruń o godzinie 17:30
Bilety na to spotkanie można zakupić na stronie twardepierniki.abilet.pl
Transmisję z czwartego spotkania przeprowadz Polsat Sport 1
Udostępnij
 
6432880