Arriva Polski Cukier Toruń
czw, 10.10.2024 ORLEN Basket Liga
Zastal Zielona Góra
68 79
Arriva Polski Cukier Toruń
czw 10.10.2024 ORLEN Basket Liga
ZIE
68 79
TOR
W Zielonej Górze odnieśliśmy ważne, wyjazdowe zwycięstwo w drugiej kolejce ORLEN Basket Ligi. Pokonaliśmy miejscowy Zastal w stosunku 79:68.

Od samego początku meczu było widać dużą wolę gry do przodu po naszej stronie, chociaż pierwsze akcje należały do gospodarzy. Pierwsze punkty dla zespołu Zastalu zdobył duet Harris-Browning. Po 1,5 minuty było 6:0, ale straty zostały szybko odrobione i po trójce Dzmitrya Ryuny'ego wyszliśmy na jednopunktowe prowadzenie. Po 5 minutach wynik na tablicy brzmiał 10:14 za sprawą celnego rzutu Viktora Gaddeforsa. Do końca pierwszej kwarty koszykarzom Arriva Polskiego Cukru udało się powiększyć prowadzenie do 10 punktów po kolejnej celnej trójce Dimy tuż przed syreną oznaczającą koniec pierwszych 10 minut meczu. Na pierwszą przerwę schodziliśmy przy stanie 16:26. Dobry rytm złapany na początku przełożyliśmy również na drugie 10 minut i powiększaliśmy przewagę - po trójce Michaela Ertela było już 19:35. Dobra gra w obronie, nacisk i skuteczna gra w końcówce drugiej kwarty pozwoliły na minimalne dołożenie do wyniku i na 37 sekund do końca pierwszej połowy - jej wynik ustalił Dominik Wilczek na 30:48.

W drugiej połowie pozostało nam obronić przewagę i wywieźć dwa punkty z Zielonej Góry. Pierwsza udana akcja Divine'a Mylesa wyprowadziła nas na najwyższe w tym meczu prowadzenie - było 30:50 i +20. Zielonogórzanie po zmianie stron mocniej nacisnęli w obronie i odrobili część strat wymuszając nasze faule w obronie. Swoje próby z linii rzutów wolnych wykorzystali Browning, Sindarius Thornwell, Evaldas Saulys  oraz Filip Matczak i było już nawet 51:61, ale po drugiej stronie świetnie zagrał Ertel i na ostatnią przerwę schodziliśmy prowadząc dwunastoma punktami. Ostatni zryw Zastal zaliczył na początku czwartej kwarty - celne rzuty wolne oraz lay-up Saulysa pozwoliły zejść na tylko 8 oczek straty gospodarzom. Wtedy jednak zaliczyliśmy najdłuższą serię punktową w całym spotkaniu i po skutecznych akcjach Mylesa, Wilczka oraz Abdula-Malika Abu było 57:74 i do końca meczu pozostawało tylko 5 minut. W międzyczasie faulem technicznym ukarany został Saulys, a że wcześniej popełnił jeszcze przeiwnienie niesportowe - musiał udać się do szatni. Ta wyrwa w szeregach Zastalu nie pozwoliła na skuteczne odrabianie pozostałych strat i wynik spotkania ustalił duet Abdul-Malik Abu, który celnym rzutem wolnym przypięczętował double-double, oraz Divine Myles, który trafił prosty lay-up na 68:79.

-Cieszy to, że wiedzieliśmy gdzie przyjechaliśmy, wiedzieliśmy jak musimy zacząć to spotkanie, żeby wywieźć zwycięstwo. Cieszy również zaangażowanie, włożyliśmy w ten mecz dużo energii.  - po meczu podsumował Dominik Wilczek. - Myślę, że jest jeszcze dużo do poprawy. Musimy się zgrać, to jest zupełnie nowy zespół w tym roku. - dodał.

-Bardzo się cieszymy z pierwszego zwycięstwa, do tego na wyjeździe. Nie było łatwo, musieliśmy mocno powalczyć, wyjść fizycznie, ale ostatecznie udało się dowieźć przewagę zbudowaną w pierwszej połowie i teraz możemy się cieszyć. - tak mecz podsumował Wojciech Tomaszewski.

Kolejne spotkanie Arriva Polski Cukier Toruń rozegra na swoim parkiecie w Arenie Toruń w poniedziałek 21 października o 19:30. Naszymi przeciwnikami będą Dziki Warszawa.

Zastal Zielona Góra - Arriva Polski Cukier Toruń 68:79 (16:26, 14:22, 21:15, 17:16)

Zastal:
Filip Matczak 13, Sindarius Thornwell  13, Detreck Browning 11, Marcin Woroniecki 11, Kamari Murphy 8, Evaldas Saulys 6, Wesley Harris 6, Michał Kołodziej 0, Michał Sitnik 0, Miłosz Góreńczyk 0, Michał Pluta - nie zagrał

Arriva Polski Cukier:
Divine Myles 19, Michael Ertel 18, Viktor Gaddefors 12, Dominik Wilczek 11, Abdul-Malik Abu 10, Dzmitry Ruyny 6, Wojciech Tomaszewski 3, Ignacy Grochowski 0, Bartosz Diduszko 0, Paweł Sowiński, Hubert Lipiński - nie zagrali
5829192