Legia Warszawa, po pasjonującej siedmiomeczowej finałowej batalii, pokonała PGE Start Lublin i sięgnęła po swój ósmy tytuł mistrzowski w 91. edycji rozgrywek o tytuł mistrza Polski w koszykówce mężczyzn. Bez wątpienia jednym z najważniejszych momentów sezonu była zmiana na ławce trenerskiej. Heiko Rannula dołączył do zespołu w lutym, zastępując Ivicę Skelina i tchnął w drużynę nowego ducha. W tym tekście prześledzimy pasjonującą drogę pokonaną przez ekipę ze stolicy w walce o ostateczny sukces
Co to były za play-offy w Orlen Basket Lidze! W decydującym o mistrzostwie kraju, siódmym meczu wielkiego finału tegorocznych rozgrywek, Legia Warszawa pokonała PGE Start Lublin 92:82 i wygrała rywalizację 4-3. Wojskowi wywalczyli tytuł po 56 latach przerwy! W 1969 roku wyprzedzili Wisłę Kraków i Śląsk Wrocław.
Zwycięstwo w decydującym pojedynku jest tym cenniejsze, że mecz rozgrywany był na boisku ekipy z Lublina. Tak zwaną przewagę parkietu mieli w serii lublinianie, dzięki wyższemu miejscu po sezonie zasadniczym. Co więcej, ten klub jeszcze nigdy nie stanął na najwyższym stopniu podium w batalii o tytuł. Głodni sukcesu koszykarze ze stolicy województwa lubelskiego byli o krok od upragnionego złota. Po pięciu meczach w finałowej serii prowadzili 3-2 i potrzebowali zaledwie jednego zwycięstwa – jak wiemy, legioniści na to nie pozwolili.
Batalia w wielkim finale pokazała to, z czego w tym sezonie, zwłaszcza w jego drugiej części, słynęła stołeczna ekipa: hart ducha, walka do ostatnich sekund, determinacja, zespołowość. Kluczowym momentem tego sezonu była zmiana szkoleniowca. W czasach Ivicy Skelina, który objął Wojskowych przed sezonem, Legia była na szóstej pozycji.
Jak pisał wówczas portal zkrainynba.com, szefowie klubu nie byli do końca zadowoleni z wyników, ale ważniejsze były dwa aspekty: niezadowalający styl gry i niewykorzystanie niektórych zawodników, którzy w ostatnim czasie odgrywali marginalne role w zespole. Dyrektor sportowy Aaron Cel uznał, że trzeba wykonać ten ruch, żeby dać impuls i pobudzić drużynę, która ma duży potencjał.
Pod wodzą Heiko Rannuli ekipa ze stolicy powoli pięła się w górę. Od dziewiętnastej kolejki i wygranych derbów z Dzikami Legia odniosła osiem zwycięstw, trzy razy lepsi byli rywale. Sezon zasadniczy siedmiokrotni wówczas mistrzowie Polski zakończyli na 4. pozycji z bilansem 19 zwycięstw i 11 porażek. W kontekście rywalizacji w play-off ważnym był fakt, że podopieczni Rannuli bardzo dobrze grali na wyjazdach. 12 wygranych i zaledwie trzy przegrane dawały im w tej klasyfikacji drugą lokatę za fenomenalnym Anwilem Włocławek, który poza Halą Mistrzów przegrał zaledwie raz.
Ćwierćfinały dla nowych Mistrzów Polski to starcie z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Co ciekawe właśnie porażka z beniaminkiem w ćwierćfinale Pucharu Polski doprowadziła do rozstania się ze Skelinem. Do tego w lidze zespół z województwa dolnośląskiego był w stanie wygrać z Wojskowymi. 20 grudnia w Warszawie było 91:81 dla przyjezdnych. Rewanż rozegrany w Wałbrzychu padł łupem Legii, która 17 kwietnia wygrała 79:72.
Zwycięzca rundy zasadniczej, wielkie koszykarskie tradycje, świetna atmosfera w Hali Mistrzów i ogromny apetyt na czwarte w historii klubu mistrzostwo Polski – Anwil Włocławek to w polskiej koszykówce marka, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Świetna dyspozycja od początku sezonu mogła zwiastować, że czekające na ligowy triumf od 2018 roku Rottweilery w końcu sięgną po upragniony tytuł. Nic bardziej mylnego – Legia Warszawa zamknęła rywalizację półfinałową w trzech meczach. We Włocławku – szok, w stolicy – wielka radość.
Legioniści odnieśli cenne zwycięstwo na wyjeździe. Wynik rozstrzygnął się po rzucie Michała Kolendy na 2 sekundy przed końcem, ale najważniejszą informacją dla dalszych losów rywalizacji była kontuzja Kamila Łączyńskiego. Już w drugiej minucie spotkania rozgrywający Anwilu musiał opuścić parkiet.
W efekcie urazu mięśnia dwugłowego uda nie wrócił już do gry. Szczegółowe badania przeprowadzone w środę niestety nie pozostawiły złudzeń – kontuzja okazała się poważna, a lider ekipy z Włocławka przedwcześnie zakończył sezon
Finał sezonu 2024/2025 przyniósł mnóstwo emocji i świetnej gry. Wygrała Legia. Wygrała koszykówka!
Mecze finałowe:
Kameron McGusty, zawodnik Legii Warszawa, który wcześniej został wybrany MVP sezonu zasadniczego, zdobył również tytuł MVP finałów Orlen Basket Ligi. W siódmym, decydującym spotkaniu McGusty zdobył 30 punktów, zaliczył 4 asysty, 2 zbiórki i 2 przechwyty. W finałowych meczach zdobywał kolejno: 16, 12, 22, 15, 17, 21 i 30 punktów. W całym sezonie rozegrał 43 mecze w OBL, notując średnio 19,4 pkt.
Zachęcamy do obstawiania u bukmachera Betters, gdzie promocja Tygodniówka+ nagradza regularną grę atrakcyjnymi bonusami! Wystarczy obstawiać kupony przez minimum 5 dni w tygodniu, a można zgarnąć nawet 50 zł tygodniowo, co w skali miesiąca daje szansę na dodatkowe 200 zł na grę. Im więcej dni aktywności, tym wyższy bonus, a promocja obejmuje zakłady SOLO lub KOMBI z minimalnym kursem 1.80. To doskonała okazja dla stałych graczy, by zwiększyć swoje możliwości typowania bez dodatkowego ryzyka. Dołącz do Betters, bądź aktywny i odbieraj bonusy z Tygodniówką+, ciesząc się jeszcze większymi emocjami podczas obstawiania!