1 dzień temu | 01.11.2025, 14:19
Wszystkie listopadowe spotkania zagramy w Toruniu, a naszym pierwszym rywalem będzie zespół Energa Czarnych Słupsk. Gdyby spróbować określić jak wyglądały nasze ostatnie mecze z drużyną z miasta nad Słupią trzeba byłoby użyć sformułowania "to skomplikowane".
Na szybko wróćmy do 15 października 2024, kiedy to pierwszy raz w historii ORLEN Basket Ligi - udało się wrócić ze straty 24 punktów. Decydująca akcja Trey'a Diggsa i rzuty wolne dające nam zwycięstwo w ostatniej akcji wszyscy w Toruniu wspominają ciepło. Kolejny mecz zagraliśmy na wyjeździe i w Słupsku w styczniu wyszła nam tylko pierwsza kwarta. Gospodarze pewnie wygrali tamto spotkanie. Odwrotnie było w minionym sezonie, czwarte spotkanie w sezonie po trzech porażkach na start - należało do naszych najbliższych gości. W przestrzeni medialnej krążyły wtedy wieści, że uratowało to trenera Mantasa Cesnauskisa przed zwolnieniem, ale i tak średnie wyniki w kolejnych spotkaniach sprawiły, że zastąpił go Roberts Stelmahers. To właśnie pod wodzą łotewskiego szkoleniowca Czarni zagrali dobrą drugą rundę i awansowali do play-off z szóstego miejsca, ale nasz zespół będący na fali wznoszącej - wygrał wtedy na trudnym terenie w hali Gryfia zaskakując gospodarzy.
Tyle ze wspomnień, bo Energa Czarni są w tym momencie innym zespołem. Co ciekawe na razie tylko "zespołem własnego parkietu". W pierwszym spotkaniu obecnych rozgrywek drużyna trenera Stelmahersa uległa w Dąbrowie Górniczej, by tydzień później rozbić w swoim mieście Kinga Szczecin. Potem wyraźnie przegrali na wyjeździe u Mistrzów Polski, Legii Warszawa, a następnie wracając do rzucania na swoje obręcze - rozbili wicemistrzów, czyli PGE Start Lublin, z którym przegrali ćwierćfinał w zeszłym sezonie, w stosunku 98:72. Nie ukrywajmy, że zrobimy wszystko, żeby podtrzymać passę i sprawić, że Energa Czarni pozostaną tylko ze zwycięstwami u siebie. Dodatkowo to spotkanie ma kilka dodatkowych smaczków. Pierwszy to oczywiście powrót Dominika Wilczka, który reprezentował nasze barwy w zeszłym sezonie i ostatnio podpisał kontrakt do końca sezonu w Słupsku. Kolejny to podkoszowy pojedynek... solo. Z zespołem ze Słupska pożegnał się Junior Etou, a dodatkowo w piątek ogłoszono, że w prawach zawodnika został zawieszony Francis Okoro, który nie przyjedzie z drużyną do Torunia. Pod koszem został więc osamotniony Szymon Tomczak.
I to właśnie on jest w tej chwili najważniejszą postacią w drużynie Energa Czarnych Słupsk. Szymon ma świetny start obecnych rozgrywek. W czterech spotkaniach notuje średnio 14 punktów na 67,7% skuteczności z gry, do tego dokłada średnio 6 zbiórek. Przy absencjach na pozycjach podkoszowych - na pewno spędzi dużo czasu na parkiecie w jutrzejszym spotkaniu i to od jego skuteczności przeciwko Damianowi Kuligowi oraz Aleksandarowi Langoviciowi będzie dużo zależało. Najlepszy występ zaliczył w ostatniej kolejce przeciwko PGE Startowi - trafił aż 10 rzutów z gry, dołożył do tego 5 trafionych wolnych co złożyło się na 25 punktów i Eval na poziomie 24. Z nim na parkiecie Energa Czarni byli lepsi od wicemistrzów o 10 punktów. Nie możemy więc ani na chwilę odpuścić w obronie pomalowanego.
Przewidywana pierwsza piątka:
PG: Aigars Skele
SG: Jorden Duffy
SF: Donovan Ivory
PF: Michał Nowakowski
C: Szymon Tomczak
Rezerwowi:
Chico Carter Jr.
Jakub Musiał
Cezary Zabrocki
Dominik Wilczek
Jan Pluta
Spotkanie z Energa Czarnymi Słupsk odbędzie się 2 listopada o godzinie 17:30.
Bilety są cały czas dostępne pod adresem http://twardepierniki.abilet.pl
Transmisję telewizyjną z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport 2.