Na inaugurację lepsi goście
25 września 2022Minimalnym zwycięstwem gości zakończył się inauguracyjny mecz sezonu 2022/2023 Energa Basket Ligi. Twarde Pierniki przegrały z Treflem Sopot 79:81, ale pokazały charakter i walczyły do końca z jednym z faworytów do medali.
Pierwszy mecz w sezonie rozpoczęliśmy piątką Burns, Burk, Diduszko, Cel, Brunk. Punktowanie w nowym sezonie obie drużyny rozpoczęły od punktów z linii - wynik otworzył Andrzej Pluta Jr, a po naszej stronie jeden rzut wolny wykorzystał Marcus Burk. Pierwszy celny rzut z gry był autorstwa Joey'a Brunka, który wyprowadził Twarde Pierniki na prowadzenie 3:2. Jak miało się okazać - kolejny raz prowadziliśmy dopiero w ostatniej części gry. Po punktach Michała Kolendy i przy stanie 7:13, trener Mitrović poprosił o pierwszy czas w meczu. Do końca pierwszej kwarty kilka dobrych akcji zagrał Joey Brunk, ale na pierwszą przerwę schodziliśmy przy stanie 13:22. W drugiej kwarcie nadal pchaliśmy piłkę pod kosz, ale dobrze realizowane przez Trefl zamiany krycia nie pozwalały na wiele. W dodatku sopocianie odpowiadali trójkami w szybkim ataku, co pozwalało im zwiększyć i kontrolować przewagę. Dopiero w końcówce kwarty po akcji 2+1 Aarona Cela udało się zmniejszyć przewagę gości do jednocyfrowej i przed długą przerwą na tablicy widniał wynik 33:41.
Z szatni Twarde Pierniki wyszły zmotywowane i z kilkoma usprawnieniami w obronie oraz ataku. Trefl jednak nadal celnie rzucał zza łuku co przez kolejnych kilka minut nie pozwoliło znacząco się zbliżyć. Dopiero w połowie trzeciej części gry po serii trzech akcji, w których udało się wymusić faule - zbliżyliśmy się na 5 punktów. Z linii trafiali Diduszko, Brunk oraz Burk. Po tej serii kolejną akcję po drugiej stronie parkietu spod kosza nie trafił Glynn Watson, a celna trójka Stefana Kenicia zmusiła trenera Tabaka do poproszenia o czas. Uspokoiło to grę drużyny z Trójmiasta, a celne trójki Michała Kolendy i Rolandsa Freimanisa pozwoliły na ponowne zwiększenie przewagi. Przed ostatnią częścią gry było 53:61. Na jej początku znowu do ataku ruszyła nasza drużyna, a punkty Kacpra Gordona, Stefana Kenicia oraz Aarona Cela przy braku celnych rzutów Trefla, pozwoliły na doprowadzenie do remisu po 61. Od tego momentu było jasne, że mecz będzie emocjonujący do końca, a po dobrej akcji duetu Cel-Diduszko torunianie objęli prowadzenie 70:68. Nie trwało to jednak długo i po kolejnej celnej trójce, tym razem Jarosława Zyskowskiego - Trefl wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca. Na 14 sekund do końca pojawiła się jeszcze szansa, kiedy błąd przy wznowieniu popełnił Michał Kolenda, ale rzut Stefana Kenicia nie znalazł drogi do kosza. Wynik meczu z linii rzutów wolnych ustalił Glynn Watson.
Konferencja prasowa po meczu:
Twarde Pierniki Toruń - Trefl Sopot (13:22 | 20:19 | 20:20 | 26:20)
Twarde Pierniki:
Joey Brunk 19, Kacper Gordon 13, Stefan Kenić 13, Jordan Burns 12, Bartosz Diduszko 8, Marcus Burk 6, Aaron Cel 5, Wojciech Tomaszewski 3, Szymon Janczak 0, Wit Szymański, Mateusz Kruszkowski - nie zagrali.
Trefl:
Glynn Watson 18, Rolands Freimanis 14, Jarosław Zyskowski 14, Michał Kolenda 11, Wesley Gordon 10, Andrzej Pluta 8, Cameron Wells 3, Błażej Kulikowski 3, Jakub Urbaniak 0, Jan Malesa, Sebastian Rompa - nie zagrali.