Ambitna walka obu drużyn
11 kwietnia 2022W ostatnim wyjazdowym meczu w rundzie zasadniczej Twarde Pierniki musiały uznać wyższość gospodarzy ze Szczecina. King wygrał 92:87 i nadal liczy się w walce o udział w fazie play-off.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem nagrodę za MVP 28. Tygodnia EBL odebrał Roko Rogić. Gospodarze byli osłabieni w tym spotkaniu brakiem kontuzjowanych Filipa Matczaka i Mateusza Bartosza. Mecz rozpoczął się od dwóch celnych rzutów wolnych Aarona Cela i od celnej trójki chorwackiego rozgrywającego. Podopieczni Ivicy Skelina grali twardo w obronie, ale też bardzo skutecznie w ofensywie, dzięki czemu stale powiększali swoją przewagę, która w połowie kwarty sięgnęła już 14 punktów. Szczególnie skuteczny był Rogić, który zanotował w tym okresie 9 oczek. Nieco ożywienia w ataku gospodarzy wprowadził z ławki reprezentant Polski Jakub Schenk. Jednak na nic się to zdało, gdyż Twarde Pierniki utrzymały swoją dobrą grę pod obydwoma koszami i jeszcze powiększyły przewagę do 18 punktów po pierwszych 10 minutach gry. Bardzo dobre wejście z ławki zanotował również James Eads III, który trafił 8 punktów.
Wysoka przewaga pozwoliła trenerowi Skelinowi wprowadzić na parkiet po krótkiej przerwie rezerwowego Ignacego Grochowskiego. W pierwszych akcjach obie drużyny notowały kolejne trafienia. Jednak seria prostych błędów i nieskutecznych rzutów torunian w ofensywie oraz 16 punktów zdobytych z rzędu przez zawodników Kinga, pozwoliły podopiecznym Arkadiusza Miłoszewskiego zmniejszyć straty nawet do dwóch oczek na trzy minuty przed końcem kwarty. Na tę serię odpowiedział dopiero Rogo Rogić celnym lay-up’em. Mimo tego King i tak zdołał doprowadzić najpierw do remisu, a po celnym rzucie wolnym Jay’a Threatta wyszedł na prowadzenie. Pomimo celnego rzutu z dystansu Jamesa Eadsa III, to trafienia Cyrila Langevine’a i równo z syreną Kacpra Borowskiego, pozwoliło osiągnąć gospodarzom prowadzenie 43:41. Zapowiadało to wiele emocji po przerwie.
Po wznowieniu gry celną trójką popisał się Sherron Dorsey-Walker, ale to nie podcięło skrzydeł torunian, którzy szybko doprowadzili do remisu, a po trójce Michała Kołodzieja wyszli na prowadzenie. Jednak King kontynuował dobrą grę w ofensywie, a szczególnie błyszczał skutecznością w rzutach za 3 punkty, dzięki czemu prowadził nawet dziewięcioma oczkami. Bardzo aktywny w drużynie gości był Roko Rogić, który trafiał lub asystował. Jednak po tej kwarcie i tak King prowadził różnicą siedmiu punktów. Podopieczni Ivicy Skelina notowali sporo strat (łącznie 12), co nie pozwalało im rozpędzić się w ataku.
Ostatnią część gry od powiększenia przewagi rozpoczął Malachi Richardson. Jednak w szeregach gości sygnał do ataku dali rezerwowi Szymon Janczak, Michał Kołodziej, Michał Samsonowicz i James Eads III, którzy dostali swoją szansę od trenera Skelina. Dzięki m.in. trzem celnym trójkom torunianie ponownie wyszli na prowadzenie, które zaczęło zmieniać się jak w kalejdoskopie. Gospodarze nie poddawali się i po szybkich akcjach osiągnęli przewagę trzech oczek na minutę przed końcem. Mimo ambitnej walki rezerwowych Twardych Pierników, to King utrzymał korzystny wynik i wygrał 92:87. Tym samym zespół ze Szczecina przybliżył się do awansu do fazy play-off.
Najlepszymi zawodnikami w szeregach Twardych Pierników byli Roko Rogić (6 asyst + 3 zbiórki) i Jams Eads III (5 asyst + 3 zbiórki + 2 przechwyty), którzy mieli po 22 punkty.
Ostatni mecz w fazie zasadniczej Twarde Pierniki rozegrają u siebie. Mecz z MKS Dąbrową Górniczą odbędzie się 13 kwietnia (w środę) o godz. 17:30. Warto obejrzeć mecz na żywo i wspierać toruńską drużynę w tym pojedynku. Bilety na mecz są dostępne do zakupu na stronie http://twardepierniki.abilet.
King Szczecin – Twarde Pierniki Toruń 92:87 (13:31 | 30:10 | 27:22 | 22:24)
King: Jay Threatt 20, Malachi Richardson 15, Kacper Borowski 14, Stacy Davis 11, Cyril Langevine 10, Sherron Dorsey-Walker 9, Paweł Kikowski 7, Jakub Schenk 6, Szymon Rosiński, Mateusz Bartosz, Michał Kroczak, Filip Matczak – nie zagrali
Twarde Pierniki: James Eads 22, Roko Rogić 22, Michał Kołodziej 13, Daniel Amigo 8, Aaron Cel 6, Michał Samsonowicz 6, Szymon Janczak 5, Jahenns Manigat 3, Bartosz Diduszko 2, Ignacy Grochowski 0, Matuesz Kruszkowski - nie zagrał