CO TO BYŁ ZA WIECZÓR!
25 września 2021Zwycięstwem 99:85 zakończył się nasz pierwszy, domowy mecz w sezonie 2021/22. Indywidualnie jedną z najlepszych linijek od lat na swoje konto zapisał Maurice Watson, który skończył mecz z 25 punktami i 14 asystami.
Spotkanie rozpoczęło się od uroczystego pożegnania z parkietem Aleksandra Perki. Za 9 sezonów gry w naszym klubie podziękowali mu wiceprezydent miasta Torunia Zbigniew Fiderewicz, prezes klubu Piotr Barański a w imieniu kibiców przedstawiciel Klubu Kibica Marek Nawrocki. Były krótkie przemówienia i owacja na stojąco. Dziękujemy za wielkie emocje i wszystkie sezony jako Twardy Piernik Aleks!
W mecz lepiej weszła drużyna Twardych Pierników. Po kilku minutach gry prowadziła nawet siedmioma punktami, co zaawocowało zarządzaniem przerwy na żądanie przez trenera gości Roberta Witkę już przy stanie 11-4. Gliwiczanie po tej przerwie odzyskali trochę rytmu i pierwsza kwarta skończyła się naszym minimalnym prowadzeniem przy stanie 23:22. Początek drugiej kwarty to cztery zmiany prowadzenia, aż do rzutu za trzy Michała Samsonowicza, który otrzymał jeszcze szansę na zdobycie jednego punktu po faulu Aleksandra Wiśniewskiego. Druga połowa tej części gry była znowu wyrównana - na przerwę zawodnicy schodzili przy stanie 52:47, co zwiastowało wielkie emocje w drugiej połowie.
Od razu po przerwie goście ruszyli mocno do ofensywy odrabiając część strat. Nie udało się im jednak wyjśc na prowadzenie, jak się później okazało, już do końca meczu. Głównym powodem takiego stanu rzeczy był koncert Watsona, który przy akompaniamencie toruńskiej publiczności zaczął wyprawiać cuda na deskach w Arenie Toruń. Maurice był wszędzie - przechwytywał, zbierał, dyrygował grą Twardych Pierników, które na ostatnią przerwę schodziły prowadząc dziesięcioma punktami - 78:68. W ostatnich dziesięciu minutach ta przewaga jeszcze się powiększyła, chociaż prowadzone przez Keyshawna GTK nadal próbowało walczyć. Najbliżej jednak byli na samym początku czwartej kwarty kiedy to zbliżyli się na 7 punktów po celnej trójce Robertsa Stumbrisa. Wynik ustalił Watson, któremu zabrakło centymetrów do zakończenia meczu trójką. Ostateczny wynik to 99:85 dla Twardych Pierników.
Monster Double-Double zaliczył Maurice Watson - 25 punktów, 14 asyst to jeden z najlepszych występów indywidualnych w naszej ekstraklasowej historii. Dodatkowo Eval wynoszący 40 to pobity rekord naszej organizacji. 14 punktów dorzucił James Eads III, który zagrał również najlepiej na tablicach - zebrał 7 piłek. Świetny występ po 346 dniach przerwy zaliczyła także toruńska publiczność, która nie wyszła z formy i wytworzyła gorącą atmosferę, której tak bardzo brakowało nam w poprzednim sezonie. Dziękujemy, że jesteście!
Kolejny mecz zagramy w piątek, 1 października. Naszym przeciwnikiem będzie PGE Spójnia Stargard. Bilety znajdziecie na twardepierniki.pl/kup-bilet
Twarde Pierniki Toruń:
Maurice Watson 25, James Eads III 14, Aaron Cel 13, Trevor Thompson 13, Michał Samsonowicz 11, Bartosz Diduszko 11, Michał Kołodziej 7, Jahenns Manigat 3, Szymon Janczak 2, Ignacy Grochowski, Paweł Sowiński - nie zagrali.
GTK Gliwice:
Filip Put 17, Jabarie Hinds 17, Keyshawn Woods 12, Roberts Stumbris 12, Matthew Williams 11, Daniel Gołębiowski 11, Szymon Szymański 5, Adam Ramstedt 0, Aleksander Wiśniewski 0 Aleksander Busz, Mikołaj Adamczak, Kacper Radwański - nie zagrali.