Zwycięstwo numer siedem!
13 grudnia 2020Jednego punktu zabrakło do wzięcia pełnego rewanżu za sierpniową porażkę na start sezonu w Gliwicach. Polski Cukier Toruń rozpoczął rundę rewanżową od ważnego zwycięstwa we własnej hali.
To, że będzie ciężko pokazały już pierwsze minuty. Co prawda rozpoczęliśmy od świetnych dwóch rzutów Obiego Trottera za 3 i po 50 sekundach prowadziliśmy 6:0, ale była to połowa punktów rzuconych w tej kwarcie. Mocna obrona po obydwu stronach parkietu dawała we znaki i piłka rzadko była rzucana w kierunku obręczy jak na warunki, do których przyzwyczailiśmy się w tym sezonie.
Po pierwszych dziesięciu minutach było po 12. W drugiej kwarcie GTK podkręciło tempo, prowadząc już w pewnym momencie nawet 9 punktami. Torunianie jednak szybko odpowiedzieli i zaczęli zmniejszać straty. Wynik do przerwy na 31:37 ustalił Joshua Perkins celnym rzutem zza łuku.
Po powrocie z szatni na parkiet mecz nie zmienił się ani trochę - nadal obydwie drużyny bardzo mocno pracowały w obronie, a decyzje sędziów często wywoływały protesty - w tej części gry obydwie drużyny otrzymały po rzucie wolnym za przewinienia techniczne. W tej części gry torunianom udało się jednak odrobić wszystkie straty i ograniczyć punktowanie gliwiczan do raptem 10 punktów w przeciągu całej kwarty - dało to 6 punktowe prowadzenie na koniec tej części gry po rzucie Keyshawna Woodsa. Niestety na początku ostatniej kwarty cała przewaga została roztrwoniona po trafieniach m.in. Szymona Szewczyka i Łukasza Diduszko. Mocna obrona w ostatnich pięciu minutach pozwoliła jednak na utrzymanie wywalczonego prowadzenia, a GTK w trakcie tego czasu zdobyło tylko 4 punkty przy naszych 15tu, co ostatecznie dało zwycięstwo 78:65. W ostatniej akcji próbę wyrównania stanu punktowego dwumeczu podjął jeszcze Donovan Jackson, ale nie trafił. Piłkę zebrał Obie Trotter i zdaniem zawodników z Torunia był przy trafieniu spod kosza faulowany. Gwizdka jednak nie było i z GTK Gliwice nasz bilans w tym sezonie to -1 mały punkt.
Najcelniej w tym meczu rzucał Obie Trotter - 19 pukntów, Donovan Jackson asystował 8 razy, a ukoronowaniem double-double Damiana Kuliga było 13 zbiórek.