Dzień Babci bez prezentów...
21 stycznia 2020Nie udał się rewanż koszykarzom Polskiego Cukru Toruń z litewskim BC Lietkabelis Poniewież. Goście zachowali więcej zimnej krwi w końcówce pokonując podopiecznych Sebastiana Machowskiego po raz drugi w tym sezonie Basketball Champions League. Początek spotkania był wyrównany, chociaż można było zauważyć lekką przewagę gości. Na parkiecie po przerwie pojawił się jednak Damian Kulig, który właściwie z miejsca odpowiednio zaznaczył swoją obecność. Jego asysty wykorzystał Mikołaj Ratajczak, a po 10 minutach było 20:17. W drugiej kwarcie Polski Cukier uciekał nawet na dziewięć punktów po akcji Chrisa Wrighta, ale Lietkabelis krok po kroku odrabiał straty. W końcówce tej części meczu, po rzutach wolnych Margirisa Normantasa doprowadził nawet do wyrównania. Wynik na 40:37 po pierwszej połowie ustawił trójką Damian Kulig. Trzecia kwarta była niezwykle wyrównana i toczyła się w rytmie punkt za punkt. Trzeba jednak podkreślić, że to ekipa z Litwy ciągle była o krok dalej od gospodarzy. Dlatego po trójce Normantasa po 30 minutach było 60:59. W kolejnej części meczu Lietkabelis uciekał nawet na siedem punktów, a to oznaczało, że torunianie musieli gonić wynik. Starał się to robić przede wszystkim Chris Wright, a kolejne rzuty dokładał Alade Aminu. To ciągle było jednak za mało na doprowadzenie chociażby do remisu. Dzięki Żeljko Sakiciowi goście wygrali ostatecznie 85:81.
Polski Cukier Toruń - BC Lietkabelis 81:85
Kwarty: 20:17, 20:20, 19:23, 22:25
Polski Cukier: Alade Aminu 23, Chris Wright 21 (12 zb), Damian Kulig 12, Keith Hornsby 11, Karol Gruszecki 5, Mikołaj Ratajczak 5, Aaron Cel 2, Aleksander Perka 2, Jakub Schenk 0.
BC Lietkabelis: Paulius Valinskas 19, Vytenis Lipkevicius 17, Tomas Dimsa 13, Martynas Sajus 11, Zeljko Sakić 11, Margiris Normantas 9, Gilvydas Biruta 3, Gabrielius Maldunas 2, Rihards Kksiks 0, Marius Valinskas 0.